Z wizytą w Teatrze Wielkim w Łodzi
W czwartek, 7 grudnia wybraliśmy się na pierwszą w tym roku wycieczkę. Towarzyszyły nam w niej: pani dyrektor oraz wychowawczynie – p. J. Bochenek i p. E. Cieślak. Wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani, ponieważ jechaliśmy po raz pierwszy na spektakl baletowy. Pani wybrała dla nas „Dziadka do orzechów”, bo to niezwykle barwna opowieść, która rozgrywa się podczas świąt Bożego Narodzenia…
Kiedy przyjechał autobus wsiedliśmy i odjechaliśmy prosto do Łodzi. W autobusie większość z nas zachowywała się grzecznie, więc nauczyciele nie mieli większych zastrzeżeń. Kiedy dotarliśmy na miejsce, poszliśmy do Teatru Wielkiego, który ma drugą co do wielkości scenę operową w Polsce. W środku było pięknie. Przestronne korytarze, wielkie żyrandole – jak w salach balowych i niezliczona ilość schodów zrobiła wrażenie chyba na nas wszystkich. To teatr inny niż te, w których bywaliśmy do tej pory.
Nasza Pani rozdała nam bilety i poprosiła, byśmy samodzielnie odnaleźli miejsca nam przypisane. Większość z nas robiła to po raz pierwszy, ale poradziliśmy sobie całkiem nieźle.
Wszyscy zasiedliśmy na miejscach i niecierpliwie czekaliśmy, aż rozpocznie się spektakl. Oglądaliśmy go z dużym zaciekawieniem. Na scenie pojawiły się uzdolnione baletnice, które wyglądały jak laleczki z pozytywek. Głowna bohaterka Klara, czyli doświadczona tancerka, świetnie spisała się w roli małej dziewczynki. Duże wrażenie zrobili na nas także kadeci ze szkoły Fritza,
w których rolę wcielili się nasi rówieśnicy – uczniowie szkół baletowych.
Mogliśmy podziwiać piękne sceny i tańce różnych narodów m.in. taniec chiński, rosyjski czy hiszpański.
Pisząc o spektaklu w Teatrze Wielkim, trzeba też wspomnieć o dekoracjach, które pojawiły się na scenie. Najbardziej spodobała nam się choinka, a mnie cudowna półokrągła huśtawka.
Po spektaklu wszyscy wróciliśmy szczęśliwie do domu. Chyba długo będziemy wspominać ten wyjazd.
Wiktoria Rykowska IVd
(i Wioleta Rykowska)
